Składniki (forma o śr. 30 cm):
- 1 szklanka mąki pełnoziarnistej
- 1 szklanka amarantusa ekspandowanego z melasą
- 1/2 szklanki wiórków kokosowych
- 1/4 szklanki cukru brązowego
- 1/3 kostki masła
- ok. 8 dużych śliwek
- kilka łyżek mleczka np. kokosowego
Suche składniki (mąka, amarantus, wiórki, cukier) wymieszać ze sobą. Formę do tarty wysmarować masłem. Równomiernie rozłożyć suche składniki w formie. Umyte śliwki przekroić na pół, usuwając pestki. Suche składniki pokryć cienkimi plasterkami masła, na to ułożyć połówki śliwek. Miejsce pomiędzy śliwkami, w małych ilościach, polać mlekiem. Piec ok. 25 minut w 200 stopniach z termoobiegiem. Ciasto będzie gotowe kiedy amarantus i mąka się przyrumienią, a śliwki się rozpłyną.
biegne do Ciebie po kawalek! :))
OdpowiedzUsuńNo patrzy się na to pieczyste przyjemnie
OdpowiedzUsuńmam ochotę wypróbować amarantus, nie wiem nawet dokładnie, co to jest, zainspirowałaś mnie..:)
OdpowiedzUsuńmozna dac zwykly amarantus?
OdpowiedzUsuńChodzi o zwykłe ziarno amarantusa? Niestety nie, takie ziarna trzeba najpierw długo gotować i nie wiem jak by się to sprawdziło przy tym cieście. Musi być ziarno ekspandowane. Pozdrawiam :)
Usuńdziekuje za odp;)
OdpowiedzUsuńW takim razie sprobuje z ugotowanej zrobic;)
Pozdrawiam
Melduje ,ze wyszlo z ugotowanej kaszy;)))
OdpowiedzUsuńCieszę się i dzięki za informację, w takim razie na pewno kiedyś spróbuję też tak zrobić :)
Usuń