Falafel

Falafel, czyli smażone kuleczki z ciecierzycy, są bardzo popularne w krajach arabskich. Szkoda, że nie u nas(a przynajmniej nie tak powszechne), taki fast food chętnie zjadłabym w zabiegany dzień :) Jedyna wada to smażenie na głębokim tłuszczu, ale chrupiąca skórka jest naprawdę niezbędna w tym przypadku :D Przyrządziłam do tego dania pity, ale okazały się kompletną klapą... Niestety zmieniły się w kamienie, a falafel podałam tylko z sałatą, pomidorkami i sosem jogurtowym, z tego przepisu.

Edit: Okazuje się, że jestem niedoinformowana i jednak dobry falafel w Polsce istnieje. Chętnie dowiem się gdzie, może akurat jak będę w tym mieście to spróbuję :)

Składniki (ok. 15 małych kuleczek):
- 1 szklanka ciecierzycy ugotowanej/z puszki
- 1 mała cebula
- 2 ząbki czosnku
- garść pietruszki
- garść kolendry
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 5 łyżek mąki
- sól, pieprz czarny, ziołowy do smaku, papryka słodka, ostra
- olej do głębokiego smażenia

Ciecierzycę, czosnek, cebulę, pietruszkę i kolendrę zblenduj na gładką masę. Dodaj przyprawy, mąkę i proszek do pieczenia, wszystko dokładnie wymieszaj. W rękach zroluj kulki, niewielkie, wtedy będzie je łatwiej usmażyć. Do garnka wlej tłuszcz, na wysokość kulek co najmniej. Rozgrzej olej i wrzuć kilka kulek, tak żeby mieć swobodę ich obrócenia. Smaż ok. 4 minut, raz obracając kulki w trakcie. Podawaj w picie lub nie, z sałatą i sosem jogurtowym, ogórkiem lub pomidorem.