Inspirowałam się przepisem Jamiego Olivera z "Kulinarnych wypraw Jamiego". Jednak sporo pozmieniałam, bo nie wszystkie etapy uważałam za potrzebne ( np. polewanie biszkoptów czekoladą wymieszaną z masłem). Co ciekawe w tym przepisie nie ma śmietany, a z takim tiramisu wcześniej się nie spotkałam. Wyszło niezbyt dietetycznie, ale warto było :). Biszkopty ułożyłam w taki eksperymentalny sposób ze względu na pucharki w których podałam deser. Kawy do maczania biszkoptów nigdy nie słodzę, bo uwielbiam jak miesza się smak gorzkiej kawy ze słodkim kremem. Po tym sztywnym wstępie, zapraszam na niezwyczajne tiramisu ;).
- 400 g mascarpone
- 2 jajka
- 50 g cukru pudru
- 18 podłużnych biszkoptów
- 2 kubki kawy
- kilka kostek gorzkiej czekolady
- skórka otarta z 1 pomarańczy
Namocz biszkopty w kawie, po kilka sekund każdy. Ułóż je w jednej dużej formie szklanej lub ceramicznej lub w pucharkach. Oddziel białka od żółtek. Ubij białka na sztywno. Do żółtek dodaj cukier puder i ubij masę, aż stanie się jasna, a cukier rozpuści. Dodaj mascarpone i skórkę otartą z 1 pomarańczy (zostaw trochę dla ozdoby), dokładnie wymieszaj. Dodaj do żółtej łyżkę ubitych białek, wymieszaj delikatnie. Dodaj resztę białek i wymieszaj. Na biszkoptach zetrzyj trochę gorzkiej czekolady, ułóż masę z mascarpone. Ponownie zetrzyj gorzką czekoladę, posyp skórką z pomarańczy. Włóż do lodówki na co najmniej 2 godziny.
to jest deser, którego nie da się nie kochać !!!
OdpowiedzUsuńA powiem Ci,że ja robiłam zawsze tiramisu bez śmietanki, w zasadzie tylko z żółtkami.