Po pierwszym objedzeniu się truskawkami w ich najlepszej i najprostszej formie, czyli bez żadnych dodatków, przychodzi czas na kombinacje :) Chciałam zrobić coś w rodzaju tarty inspirowanej tiramisu, kawowy spód, krem z mascarpone, szkoda, że zapomniałam na koniec posypać kakao. Ratowałam się czekoladą z młynka. Nie jest to dietetyczny deser, nadaje się tylko na specjalne okazje :)). Przepis na spód tej tarty widziałam wiele razy w tv, książkach, klasyczne proporcje 300 g mąki/200 g masła/ 100 g cukru pudru, następnym razem będę kombinować nad zmniejszeniem masła i cukru.
Wszyscy robią postanowienia noworoczne, podsumowują poprzedni rok, ja najchętniej wykreśliłabym styczeń z kalendarza, postanowienia może za miesiąc ;P... No ale cóż, niech ktoś trzyma za mnie kciuki, żeby ten miesiąc skończył się dla mnie pomyślnie. Poniżej fajny przepis na szybki obiad, ale ostatnio to nawet na zrobienie takiego nie mam czasu. Pozdrowienia i oby do lutego! :)
Jak widzicie, zapiekanka nie zawsze musi być daniem po którym czujemy się ciężko i mamy wyrzuty sumienia ;). Wystarczyło zamienić ciasto francuskie na ciasto filo, nie dodawać żadnej śmietany, masła, mąki. Do tego dużo warzyw i feta o obniżonej zawartości tłuszczu. Efekt tak udany, że nawet kot się zainteresował ;). Pomysł stąd: klik!
Bardzo, bardzo proste w wykonaniu. Lubię takie ciasta w których przepisie jest niewiele składników. UWAGA! Wciąga tak, że można zjeść wszystko naraz. Oczywiście, jeśli się ma jakiegoś pomocnika ;)
Zdrowa i ekspresowa tarta. Powstała bardzo spontanicznie, składająca się z tego co akurat było w domu. Tym większe było zaskoczenie, że tarta okazała się pyszna!
W związku z zainteresowaniem tym tematem, dodaję informację o samym cieście: Filo (phyllo) ma bardzo cienkie płaty i jest moim zdaniem znacznie mniej kaloryczną wersją ciasta francuskiego. Jego korzenie są grecko-tureckie, jednak dokładne pochodzenie nie zostało udokumentowane. Swoje zastosowanie znalazło w wielu kuchniach m.in.: egipskiej, bułgarskiej, serbskiej. Długo mi zajęło znalezienie gotowej wersji tego ciasta, ale się udało ;) Gdzie kupiłam to ciasto, możecie zobaczyć w komentarzu niżej. Składniki forma o śr. 30 cm):
Trochę zastanawiałam się nad tym co przygotować na konkurs Gotuj i zwiedzaj winnice Alzacji. W końcu wybrałam tartę, do której dobrałam wino Gewurztraminer d’Alsace. Wybór padł na wspomniane wino, ponieważ dobrze komponuje się z gorgonzolą, której smak jest dominujący w tarcie. Wino to jest aromatyczne, uzupełnione przez cierpko-pikantny smak owocowy. Smaki sugeruje już sama nazwa. Gewurtz = pikantny, traimer = pochodzący z Tramin (miasteczko w Austrii, skąd pochodzą winogrona Gewurztraminer). To bogate wino idealnie współgra z mocnymi smakami, nie tylko w teorii. Teraz niech przepis mówi sam za siebie :)
Składniki (forma o średnicy 30cm):
Tarta:
- 100 g mąki pełnoziarnistej, 50 g mąki krupczatki
- 1/2 kostki masła (100g)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki śmietany
- sól, pieprz do smaku, papryka słodka, zioła prowansalskie
Suche składniki wymieszać ze sobą, do nich dodać pokrojone w kostkę masło. Energicznie i szybko wymieszać, tak aby masło się nie roztopiło. Dodać śmietanę i wyrobić ciasto. Ciasto schować do lodów na pół godziny. Potem rozwałkować i wyłożyć na wysmarowanej tłuszczem formie. Piec w 200 stopniach ok. 15-20 minut, aż ciasto się przyrumieni. Cebulę pokroić w kostkę, por w cienkie plasterki (tylko białą część). Na zwilżonej olejem patelni poddusić cebulę z porem i tymiankiem. Zdjąć patelnię z gazu, dodać śmietanę, mozzarellę, przyprawy, dokładnie wymieszać. Dodać szklankę słonecznika do farszu, wymieszać. Wyłożyć farsz na gotową tartę, posypać kawałkami gorgonzoli, przyprawami i szklanką słonecznika. Piec w 200 stopniach ok. 15 minut, aż tarta się przyrumieni. Podawać np. na rukoli z oliwą oraz z winem Gewurztraminer d’Alsace. Najlepiej serwować wino o temperaturze 10 stopni.